Jak widać prędzej czy później zawsze się sprawy wyjaśniają, szkoda tylko, że nieraz kosztują tak wiele wysiłku i nerwów u tak wielu zaangażowanych w wyjaśnienie sporu ludzi przysparzając na koniec co niektórych o wielki niesmak.
Ciężko w pojedynkę bronić kogoś gdy odmienne zdanie ma tak wielu, powinno to być mimo wszystko ostrzeżeniem, że coś jest nie tak jednak z osobą uznaną jako konfliktowa niż z całą resztą tzw "sceny".
Proponuję ogłosić dzień dzisiejszy dniem zwycięstwa prawdy nad fałszem (propozycja niezobowiązująca oczywiście)